Tkaniny
Oto nasze skarby. Ręcznie farbowane, bawełniane i jedwabne tkaniny.
Jak zapewne wiecie są rzeczy w życiu, które bardzo cieszą. Dla nas jest to możliwość zabawy z kolorem zarówno na tkaninie, wełnie, runie jak i na ścianach domów. Używamy barwników naturalnych roślinnych i mineralnych oraz pigmentów chemicznych, w tym nie alergicznych.
Każda tkanina jest inna i nie powtarzalna. Ma swoją gęstość splotu jak i grubość nici. Wszystko to jest istotne przy farbowaniu. Można podkręcić kolory i tonacje siarczanem żelaza lub różnymi bejcami i reduktorami jak fruktoza, czy ałun. Są to zaprawy, które mają wpływ na końcowy efekt koloryzacji.
Nas najbardziej cieszy uzyskanie efektów niespodziewanych, świadczących o tym że wciąż jest to "żywa" alchemiczna przygoda. Te niespodzianki powstają dzięki naszej kolekcji garnków. Mamy manie zbierania starych rzeczy z pięknych, a zapomnianych gospodarstw. Rzeczy z duszą, pełnych wspomnień z dobrych czasów. Naczynia takie często są tu i tam obite, dzięki czemu podczas farbowania dochodzi do naturalnej reakcji, kiedy odczynniki chemiczne wchodzą w reakcję z metalem. Tak rodzą się nieznane mikstury barw, w których moczymy tkaniny mieszając je drewnianym patykiem.
Wszystkie kolory jakie istnieją są obecne wokół nas. Pigmenty uzyskiwano w przyrodzie między innymi z roślin, czy minerałów. Przez wieki dochodzono do tego jak uzyskać najlepszy efekt. Na przykład w średniowieczu nocą wystawiano urynę w wiadrach dla farbiarzy, którzy o świcie szli od domu do domu zlewali ją i dzięki niej utrwalali kolory na tkaninach. Im starsza tym lepsza. Na szczęście dzisiaj już nie musimy tego robić.
Od wieków celebrowano barwy ozdabiając ciała na wszelkie rytualne święta związane z ważnymi wydarzeniami w życiu człowieka, jak i zmianami pór roku. Pigmenty wykorzystywano do barwienia ścian, tkanin, czy samej przędzy ale też w sztuce. Do dzisiaj zachwycają nas wciąż żywe i intensywne kolory, jakie się zachowały na freskach lub obrazach sprzed kilkuset lat.
My również przygotowałyśmy dla Was wspaniałe odcienie. Koło po którym wędruje natura poprzez pory roku w ten sposób manifestując człowiekowi ukryte w barwach impulsy do jego wewnętrznej przemiany. Dawniej te cykle oraz wiedza za tym stojąca były nam znane. Obecnie dzieje się to podświadomie i jest wynikiem wielkiej tęsknoty człowieka do życia w równowadze. Tak więc rozgrzejemy Wasze serca wspomnieniem letniego słońca od porannych cytrynek, żółci aż do wszelkich wieczornych otuleń pomarańczy i czerwieni. Cichutko niczym spadający złoty liść zakradną się jesienne kolory niosąc pewnego rodzaju niepokój zapowiadający nadchodzącą wędrówkę w głąb siebie, którą przynosi nam czas zimowy. Po to by ponownie odrodzić się na wiosnę w nowej formie.
Farbujemy nawłocią, koszenilą, orzechem i wieloma innymi ziołami. Warzymy ,mieszamy jak w alchemicznej pracowni uzyskując wciąż nowe tonacje. Dlatego są one niepowtarzalne. To oczywiście dopiero początek tej podróży w świat dzikich barw, które są częścią nas samych. Dlatego koniecznie wypatrujcie kolejnych cudeniek! Można z nich uszyć wspaniałe kimona, suknie lub po prostu dać dzieciom do zabawy, a one stworzą z nich na przykład „płachetkowe domki”. Możemy Was zapewnić, że nie łatwo będzie oderwać oczy od promieni słonecznych tańczących z tkaniny na tkaninę przeświecając przez nie. Zarówno dzieci jak i Wy będziecie nasyceni najpiękniejszymi odcieniami, bajkowymi światami, które pojawiają się w załamaniach kolorów i barw.
Przy okazji polecamy książkę Dzikie barwy o naturalnym farbowaniu tkanin roślinami Jeśli ktoś chce poeksperymentować z naturalnymi barwnikami warto zdobyć trochę praktycznej wiedzy. Osobiście uczestniczyłam na kursie farbiarskim organizowanym przez autorkę tej książki kilka lat przed jej wydaniem. Jak do tej pory jest to najlepsza publikacja jak i autentyczny warsztat, który jest efektem wieloletniej pracy.
Nie znaleziono produktów spełniających podane kryteria.