Kreatywność to nieodłączna cecha każdego dziecka. Ale tę kreatywność trzeba w dziecku pielęgnować jak ogrodnik pielęgnuje rośliny. To od nas rodziców zależy, czy dziecko rozwinie w sobie ten twórczy potencjał, czy damy mu szanse na odkrywanie i tworzenie. Nasze decyzje, związane z codziennym funkcjonowaniem, mogą pomóc lub zaszkodzić w rozwijaniu tej cechy. To my decydujemy, w jakim stopniu pozwalamy naszym maluchom na poszukiwanie nowych rozwiązań. W czasach, w których żyjemy twórczość jest coraz bardziej poszukiwaną cechą przez pracodawców a jednoczenie decyduje o jakości naszego życia i naszej satysfakcji z niego. Wiadomo przecież, że to jedna z ważnych potrzeb człowieka a nie zawsze należycie zadbana i uszanowana. Nasze starania będą trafiać na podatny grunt, bo dzieci mają w sobie wrodzoną ciekawość i otwarty umysł, a to sprzyja oryginalnym pomysłom, nieszablonowemu myśleniu, i niczym niepohamowanej twórczości. Ważne, by karmić duszę dziecka i dorosłego elementami twórczymi, dokładnie tak samo jak ważne jest by nasze ciało dostawało niezbędna witaminy i minerały. I jedno i drugie bez tych niezbędnych składników odżywczych nie będzie dobrze funkcjonowało.
Co kreatywności sprzyja...
Dziecko potrzebuje naszej uwagi i akceptacji. To nasza postawa w dużej mierze zadecyduje, czy i w jaki sposób pozwolimy maluchowi na rozwijanie kreatywności. Dom, w którym dziecko nie jest oceniane i z góry skazywane na porażkę pozwoli stworzyć doskonałe warunki do rozwoju twórczego potencjału. Unikajmy nadmiernej ilości zajęć pozalekcyjnych, nie ograniczajmy swobody, nie wystawiajmy dziecka na ciągłe działanie bodźców. W zamian okażmy maluchowi NASZE ZAINTERESOWANIE, dostrzeżmy dziecięcą fantazję, która może prowadzić do powstawania fajnych rzeczy, pokażmy, że interesuje i podoba nam się jego twórczość, posłuchajmy co ma nam do powiedzenia. Taka postawa rodzicielska, niczym wiatr w skrzydła, doda odwagi w poszukiwaniu nowych ścieżek i rozwiązań.
Co kreatywności przeszkadza...
Żyjemy w czasach nieustannego pośpiechu i to wraz ze stresem jest czymś co nie daje przestrzeni naszej sferze twórczości. Trudno w pełni wyeliminować stres z naszego dorosłego życia ale można w dużym stopniu ochronić przed nim nasze dzieci. Pamiętamy przecież, że stres nie bierze się z niesprzyjających okoliczności zewnętrznych ale z naszej reakcji na nie, a ta już zależy od nas.
Niekiedy próbujemy wtłoczyć lub dopasować twórczość dziecka do naszych oczekiwań czy wyobrażeń. Chcemy by dziecko nauczyło się ładnie rysować .... słonia. A ono fascynuje się łączeniem kolorów, czy rysuje coś a potem patrzy co wyszło z tego - co jest charakterystyczne dla młodszych dzieci. Zdajmy sobie jednak sprawę, że narysowanie ładnego słonia to częściej potrzeba rodzica a nie dziecka.
I tu spotykamy kolejne niebezpieczeństwo: Ile razy zdarza się tak, że rysujemy coś dziecku. Myślimy, że uczymy dziecko przez to rysować, mało tego dzieci to bardzo lubią jak im rysujemy ładne auta, ptaszki czy ludziki. Tylko niestety nie sprzyja to rozwojowi twórczości dziecka. Dziecko podświadomie dostaje komunikat - rodzic rysuję to lepiej, tzn dziecko gorzej. Narzuca się tym samym dziecku obraz jak powinien wyglądać ptak, autko czy motyl i dziecko coraz częściej prosi rodzica o narysowanie, "bo ja nie umiem". We wszystkim tym, co robimy w wychowywaniu chodzi o wewnętrzną postawę dziecka, by ono zyskiwało uznanie samego siebie. Niestety bardzo dużo widziałem dzieci "zaklinowanych w schematach jak się rysuje auto czy ptaszka i nie potrafiło się uwolnić od tego tzn w inny sposób spróbować narysować coś. Czy "w takim razie nie rysować dziecku"??? Tak, ale pielęgnować w sobie nasza własną kreatywność. Dziecko będzie nas w naszym rozwoju i w naszych staraniach naśladowało.
Pamiętajmy wychowanie dzieci to wychowywanie samego siebie przed dziećmi.
Co kreatywność rozwija...
Jeśli coś mamy, nie pozwólmy temu zaniknąć. Dlatego rozwijajmy kreatywność naszego dziecka. Zacznijmy od zgody na podejmowanie prostych decyzji malucha dotyczących tego, co zje na obiad czy co założy na urodziny kolegi. Pozwólmy mu się ponudzić, poczytać książkę, porysować i polepić z plasteliny, a może nawet uszyć wspólnie nowe ubranko dla szmacianej lalki albo obrusik na drewniane meble w dziecięcym pokoju. To wszystko pobudzi wyobraźnię i rozwinie kreatywność. My, jako towarzysze jego codzienności, odpowiadajmy na jego pytania i sami je zadawajmy, oczekując szczegółowych odpowiedzi. Znajdźmy czas na poturlanie się po dywanie i poudawanie smoków oraz zaginionych księżniczek. Pozwólmy się pobrudzić i zrobić bałagan i nie miejmy potem do dzieci o to pretensji, tak jak nie mamy do dzieci żalu, że trzeba mu przygotować posiłek. To wszystko zaprocentuje w przyszłości.
Kreatywność jest bardzo pożądaną cechą w dzisiejszym świecie. Ułatwia życie, podejmowanie codziennych wyzwań, rozwiązywanie pojawiających się problemów. Dlatego dołóżmy wszelkich starań , by nasze dziecko miało przestrzeń do rozwijania kreatywnego myślenia i działania. W tym zakresie pomocne mogą być produkty ze sklepu Krasnoludek w zakładce Artykuły plastyczne